Jako ludzie w ogóle nie lubimy przyznawać się do błędów albo do tego, że nie mieliśmy racji. Przeważnie wynika to u nas z dumy albo strachu, że kiedyś się do tego przyznamy, okażemy słabość.
Jeszcze gorzej sprawa wygląda, kiedy popełniamy błąd na oczach dziecka. W końcu chcemy wypaść przed nim na autorytet i kogoś nieomylnego, kogo warto naśladować, nie chcemy więc pokazać, że może tak nie być.
Odmawianie dziecku prawa do prawdy
Kiedy popełniamy błąd albo robimy coś źle przed dzieckiem, bardzo rzadko przyznajemy się, że to zrobiliśmy, a zamiast tego idziemy w zaparte i próbujemy udawać, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Przez to popełniamy dwa bardzo poważne błędy w stosunku do dziecka.
Przede wszystkim zaszczepiamy w nim zły schemat robienia czegoś i przekazujemy, że dany błąd w rzeczywistości może, a nawet powinien być przez niego powtarzany. Po drugie nasze dziecko przejmuje nasz sposób myślenia, czyli za żadne skarby nie przyzna się, jeśli popełni jakiś błąd, nawet jeśli doskonale będzie zdawać sobie sprawę z tego, że to, co zrobiło z niewłaściwe.
Budowanie obrazu nieomylnego rodzica
Nie ma ideałów i nie ma ludzi nieomylnych. Nie możemy przez całe życie udawać przed dzieckiem, że w ogóle nie popełniamy żadnych błędów. Na początku może nam się wydawać, że w ten sposób chronimy relację, która nas z nim łączy, ale im dziecko będzie stawało się starsze, tym dokładnie będzie dostrzegało, że żyjemy w obłudnym świecie.
Nie ma nic gorszego, niż udawanie przed dzieckiem, kiedy ono doskonale wie, że wszystko jest iluzją. W ten sposób nie tylko Wychodzimy przed nim na śmiesznych, ale do tego niszczymy skutecznie obraz, który staraliśmy się przez te wszystkie lata zbudować, czyli nieomylnego i doskonałego do naśladowania.
Dziecko musi wiedzieć, że może przyznać się do błędu
Kolejnym problemem z nieprzyznawaniem się przed dzieckiem do błędu jest to, że ono również nie będzie tego przed nami robić. To znaczy, że za wszelką cenę będzie chciało ukryć przed nami złe oceny przyniesione ze szkoły, zniszczony obrus albo kłopoty, w które wpadło. Przez to nam, rodzicom, będzie mogło się wydawać, że dziecko coś przed nami ukrywa, że nam nie ufa albo że nie chce z nami rozmawiać na poważne tematy.
Będziemy doszukiwać się problemów w dziecku, a nie w tym, w jaki sposób my z nim rozmawiamy i jakie wartości mu przekazujemy. Przez to tylko będziemy utrwalać błędy, które do tej pory zdążyliśmy już popełnić.
Dokładnie. Jeśli się do tego dopuści, to w starszym wieku dziecko będzie się zachowywać tak samo.